Jakie Domy Najlepiej Sprzedają Się w Polsce w 2025 Roku?
Rynek nieruchomości to żywy organizm, nieustannie reagujący na zmienne bodźce ekonomiczne i społeczne, a pytanie jakie domy najlepiej się sprzedają pozostaje kluczowe dla każdego, kto myśli o transakcji. Obecnie obserwujemy wyraźny trend: rynkiem zawładnęły nieruchomości o mniejszym metrażu, zarówno mieszkania, jak i niewielkie domy, podczas gdy znalezienie kupca na obszerne posiadłości stało się nie lada wyzwaniem. To dynamiczne przesunięcie preference, swoisty sygnał wysyłany przez rynek, wart jest dogłębnej analizy.

Zrozumienie tych preferencji wymaga spojrzenia na surowe dane, które odsłaniają mechanizmy rządzące dzisiejszym popytem. Statystyki sprzedaży nieruchomości malują obraz rynku daleki od monolitu; widzimy wyraźne rozwarstwienie, gdzie jedne segmenty kwitną, a inne zastygły w wyczekującej inercji.
Typ nieruchomości | Typ rynku | Preferowany Metraż | Liczba pokoi (mieszkania) | Orientacyjna Cena Maks. (PLN) | Aktualna tendencja sprzedaży |
---|---|---|---|---|---|
Mieszkania | Wtórny | do 50 mkw. | 2-3 | n/a (różna lokalnie) | Największe powodzenie, duży popyt |
Mieszkania | Pierwotny | do 50 mkw. | Kawalerki, 2-pokojowe | n/a (różna lokalnie) | Duże zainteresowanie |
Mieszkania | Wtórny/Pierwotny | Duży metraż (np. pow. 80 mkw.) | Dowolna | Ulega pewnemu obniżaniu | Sprzedają się najsłabiej |
Mieszkania | Deweloperski | Dowolny | Dowolna | n/a | Sprzedają się najsłabiej |
Domy jednorodzinne | Pierwotny | nieprzekraczającej 120 mkw. | n/a | 500 tys. (duże ośr.), 300 tys. (mniejsze) | Duże zainteresowanie, dobrze się sprzedają |
Domy jednorodzinne | Dowolny | 200-300 mkw. | n/a | Wysokie, trudne do sprzedaży | Trudno znaleźć kupca, na co wpływ mają koszty utrzymania |
Widzimy wyraźnie, że nie chodzi już o samo "mieć dom" czy "mieć mieszkanie", ale o posiadanie nieruchomości skrojonej na miarę dzisiejszych możliwości finansowych i potrzeb życiowych. Popyt skoncentrowany jest na metrażach, które łatwiej utrzymać i, co równie istotne, łatwiej sfinansować, a także adaptować do celów zarobkowych, na przykład wynajmu.
Ten trend podyktowany jest szeregiem czynników, od rosnących kosztów eksploatacji, przez trudniejszy dostęp do wysokich kredytów, aż po zmieniający się styl życia. Małe, funkcjonalne przestrzenie wydają się być odpowiedzią na aktualne wyzwania ekonomiczne, oferując lepszą równowagę między ceną zakupu a kosztami posiadania.
Dlaczego Metraż Domu Ma Kluczowe Znaczenie w 2025?
Era metrażowych gigantów, która dominowała na rynku przez lata, zdaje się dobiegać końca, a w 2025 roku wpływ rozmiaru nieruchomości na jej płynność staje się bardziej widoczny niż kiedykolwiek. To nie tylko kwestia chwilowej mody, ale fundamentalna zmiana podyktowana twardymi realiami ekonomicznymi, które redefiniują pojęcie „domu idealnego” w oczach potencjalnych nabywców.
Kluczowym elementem tej transformacji jest świadomość kupujących dotycząca długoterminowych kosztów posiadania nieruchomości. Wysokie koszty utrzymania, w tym rosnące ceny energii, opłaty za ogrzewanie, podatki od nieruchomości czy koszty konserwacji, sprawiają, że wielki dom, symbol statusu i przestrzeni, może szybko stać się finansowym obciążeniem, „czarną dziurą” pochłaniającą lwią część domowego budżetu.
Analiza rynkowych nastrojów wskazuje, że zainteresowanie domami o powierzchni 200-300 mkw. drastycznie spadło w ostatnich latach, co bezpośrednio przekłada się na ich znacznie dłuższą ekspozycję na rynku i często konieczność obniżania cen. Sprzedający, którzy nie biorą tego pod uwagę, zderzają się ze ścianą w postaci braku realnych zapytań czy propozycji kupna, tkwiąc w stagnacji przez wiele miesięcy.
Przykładowo, szacuje się, że miesięczny koszt utrzymania domu o powierzchni 250 mkw. może być dwu- lub nawet trzykrotnie wyższy niż w przypadku 100-metrowego domu, w zależności od standardu termoizolacji i źródła ogrzewania. Dla wielu rodzin, zwłaszcza w dobie niepewności gospodarczej, taka perspektywa staje się potężnym odstraszaczem, skłaniającym do wyboru mniejszej, bardziej ekonomicznej opcji.
Dodatkowo, małe metraże, zwłaszcza mieszkania do 50 mkw., zyskują na atrakcyjności dzięki swojemu potencjałowi inwestycyjnemu. Jest odczuwalny większy popyt na małe mieszkania, ponieważ wielu nabywców postrzega je jako doskonałą lokatę kapitału pod wynajem długoterminowy lub krótkoterminowy, generując stały dochód i potencjalnie chroniąc środki przed inflacją.
Decydując się na zakup niewielkiego mieszkania w dobrym punkcie, inwestorzy minimalizują ryzyko związane z pustostanem i optymalizują stopę zwrotu, ponieważ jednostkowy koszt mkw. jest często wyższy w mniejszych lokalach, ale globalnie niższa cena zakupu i niższe koszty operacyjne czynią inwestycję bardziej dostępną i rentowną.
Z drugiej strony, brak zainteresowania dużymi mieszkaniami przekłada się na pewne obniżanie ich cen na rynku wtórnym. Sprzedający, widząc słabnący popyt, zaczynają stawać się bardziej elastyczni, choć - jak pokazują dane - obniżki te na razie nie są drastyczne i nie rekompensują kupującym przyszłych, wysokich kosztów eksploatacji.
Syndrom "pustych metrów" staje się realnym problemem. Dlaczego płacić za ogrzewanie i sprzątanie przestrzeni, z której się nie korzysta? Dzisiejszy kupujący jest pragmatyczny; szuka przestrzeni "w sam raz", która odpowiada jego faktycznym potrzebom, a nie aspiracjom sprzed dekady. To podejście głęboko redefiniuje wartość metra kwadratowego w różnych segmentach rynku.
Podatki lokalne, opłaty za wywóz śmieci, ubezpieczenie nieruchomości – te wszystkie pozycje w budżecie domowym rosną wraz z metrażem, często w sposób nieproporcjonalny. Dla osób planujących przyszłość finansową, kalkulacja tych stałych wydatków staje się równie ważna, co rata kredytu, jeśli nie ważniejsza, wpływając bezpośrednio na miesięczną płynność finansową gospodarstwa domowego.
To właśnie dlatego domy o powierzchni 200-300 mkw. sprzedają się najsłabiej, stając się reliktem czasów niższych cen energii i innych opłat. Znalezienie dziś kupca na taką nieruchomość to nie tylko kwestia ceny, ale przede wszystkim przekonania go, że udźwignie bieżące koszty utrzymania, co w świetle obecnych prognoz bywa trudne.
Pamiętajmy, że kupujący dom to często rodzina, która kalkuluje przyszłość na lata. Stabilność kosztów utrzymania jest dla nich priorytetem, a mniejszy metraż z założenia oferuje większą przewidywalność w tym zakresie. To zimna kalkulacja, nie sentymenty, rządzi dzisiejszym rynkiem popytu na domy i mieszkania.
Zmiana preferencji metrażowych jest także efektem zmiany trybu życia; coraz więcej osób pracuje zdalnie, ale niekoniecznie potrzebują do tego ogromnego gabinetu w rezydencji. Często wystarcza funkcjonalny kącik, czy dodatkowy, niewielki pokój w 50-metrowym mieszkaniu, co potęguje atrakcyjność kompaktowych lokali z dobrze rozplanowanym układem przestrzennym.
Podsumowując tę perspektywę metrażową, rok 2025 i kolejne lata będą najprawdopodobniej epoką nieruchomości "kompaktowych", gdzie funkcjonalność, niskie koszty utrzymania i dostępność cenowa będą priorytetem dla większości kupujących. To zmusza sprzedających do realnej oceny wartości swojej nieruchomości i dostosowania oczekiwań do rynkowych realiów, zwłaszcza jeśli mowa o większych metrażach.
Patrząc analitycznie, deweloperzy budujący przyszłościowe osiedla powinni brać pod uwagę ten trend, projektując domy i mieszkania, które będą odpowiadać na popyt na mniejsze, bardziej ekonomiczne metraże, zamiast powielać schematy sprzed dekady, gdy kryteria opłacalności wyglądały zupełnie inaczej.
Kupujący stali się ekspertami w dziedzinie optymalizacji budżetu; analizują nie tylko cenę zakupu, ale i prognozowane roczne koszty eksploatacji, od podatków po rachunki za energię, co ma kolosalny wpływ na decyzję o tym, czy nieruchomość w ogóle trafi na listę "potencjalnych" do obejrzenia, a co dopiero do zakupu.
To zjawisko rynkowe nie jest wyłącznie polską specyfiką; obserwujemy podobne tendencje na wielu rozwiniętych rynkach nieruchomości, gdzie świadomość ekologiczna i ekonomiczna coraz mocniej wpływają na preferowane rozmiary budynków, a tym samym na ich wartość rynkową i łatwość sprzedaży w dłuższym okresie.
Dlatego też, jeśli posiadasz nieruchomość o dużym metrażu i zastanawiasz się nad jej sprzedażą, kluczem może okazać się realna ocena nie tylko ceny zakupu, jaką kiedyś poniosłeś, ale przede wszystkim potencjalnych, przyszłych kosztów dla nowego nabywcy. Transparentność w tej kwestii i realne podejście do negocjacji ceny wyjściowej może okazać się jedyną drogą do sukcesu transakcji na dzisiejszym, trudnym rynku dużych powierzchni.
Małe metraże to z kolei synonim płynności. Widząc mieszkanie do 50 mkw., 2- lub 3-pokojowe w dobrej lokalizacji, kupujący często reagują szybko, ponieważ wiedzą, że popyt na takie lokale jest wysoki, a jutro inna osoba może złożyć ofertę. To poczucie "gorącego towaru" napędza decyzje i ułatwia sprzedaż w tym segmencie.
Pamiętajmy, że preferencje mogą ewoluować, ale obecnie jasne jest, że metraż przestał być jedynie liczbą w ogłoszeniu, stając się symbolem przyszłych kosztów i stylu życia. To fundamentalna zmiana, którą musi uwzględnić każdy, kto myśli poważnie o sprzedaży swojej nieruchomości w nadchodzącym okresie.
Cena i Koszty Utrzymania: Czynniki Decydujące o Sprzedaży Domów
Mówiąc o tym, jakie domy najlepiej się sprzedają, nie sposób pominąć kwestii ceny i związanych z nią kosztów utrzymania, które niczym woda i ogień, decydują o tym, czy nieruchomość znajdzie nabywcę, czy też zarośnie wirtualnym kurzem na portalach ogłoszeniowych. Rynek staje się coraz bardziej wrażliwy na każdy grosz, a kupujący dokonują precyzyjnych kalkulacji.
Obserwujemy wyraźny próg bólu, jeśli chodzi o cenę zakupu domów o preferowanym metrażu do 120 mkw. Granica, której kupujący najczęściej nie chcą przekraczać, oscyluje w granicy 500 tysięcy złotych w większych ośrodkach miejskich i ich bliskich okolicach. To magiczna liczba, która często wyznacza realną dostępność kredytową i siłę nabywczą typowej polskiej rodziny, determinując jednocześnie górny limit akceptowalnej ceny.
W mniejszych ośrodkach ta bariera jest jeszcze niższa, często zatrzymując się w granicy 300 tysięcy złotych. To pokazuje, jak silne są regionalne dysproporcje cenowe i jak ważne jest dostosowanie oczekiwań sprzedającego do lokalnego rynku, a nie ogólnopolskich średnich czy życzeniowych cen sąsiadów.
Interesujące jest to, że podczas gdy popyt na duże mieszkania maleje, co w teorii powinno prowadzić do ich gwałtownego spadku cen, rzeczywistość na razie pokazuje tylko pewne obniżanie ich cen. Sprzedający wciąż wykazują dużą odporność psychiczną i nie są skłonni do głębokich przecen, co tworzy rozdźwięk między oczekiwaniami a możliwościami rynku.
Analiza rynku wskazuje, że nie są to wielkie kwoty podczas negocjacji. Oznacza to, że choć sprzedający bywają skłonni do ustępstw, to rzadko sięgają one dwucyfrowych wartości procentowych. Jest to sygnał dla kupujących, że era okazji inwestycyjnych, opartych na dramatycznych spadkach cen, jeszcze nie nadeszła w pełni, choć dynamika rynku sprzyja mniejszym korektom.
Drugim filarem, równie ważnym co cena zakupu, są koszty utrzymania, a jak już wspomnieliśmy, wysokie koszty utrzymania wpływają bezpośrednio i bardzo negatywnie na sprzedaż dużych domów. Nabywcy nie kupują już tylko "murów", ale i "rachunków", a perspektywa kilkuset czy nawet kilku tysięcy złotych dodatkowych stałych opłat miesięcznie skutecznie gasi entuzjazm nawet przy atrakcyjnej cenie wywoławczej.
W studium przypadku pewnej dużej nieruchomości w województwie śląskim, mimo ceny wywoławczej niższej o 15% od średniej w regionie, brakowało zainteresowania przez ponad rok. Dopiero szczegółowa analiza kosztów rocznych (ogrzewanie starej instalacji gazowej, podatek od nieruchomości, wywóz śmieci dla licznego gospodarstwa domowego) wykazała, że miesięczne obciążenia były dwukrotnie wyższe niż w porównywalnym, lecz mniejszym domu. Gdy sprzedający urealnił cenę w dół o kolejne 10% i jasno przedstawił przewidywane koszty, oferta znalazła wreszcie nabywcę, ale transakcja trwała prawie 1,5 roku.
To pokazuje, że potencjalni nabywcy coraz częściej przychodzą na spotkanie z arkuszem kalkulacyjnym w głowie, jeśli nie w smartfonie. Pytają nie tylko o metraż czy rok budowy, ale o rodzaj ogrzewania, zużycie energii, wysokość podatku, koszty wody, ścieków i opłat za części wspólne (jeśli są).
Zainteresowanie nieruchomościami o lepszych parametrach energetycznych rośnie. Dom z nowoczesną pompą ciepła i dobrą izolacją, choć droższy w zakupie, może być bardziej atrakcyjny niż tańsza oferta ze starym piecem węglowym czy na olej opałowy. Długoterminowe oszczędności w kosztach utrzymania przekładają się na postrzeganą wartość nieruchomości w oczach świadomego kupującego.
Sprzedający muszą zrozumieć, że cena nie jest już jedynym wyznacznikiem atrakcyjności. Nieruchomość postrzegana jako "tania w utrzymaniu" ma automatycznie przewagę konkurencyjną, nawet jeśli jej cena wywoławcza jest nieco wyższa od mniej efektywnych energetycznie czy o większym metrażu alternatyw.
Cena za metr kwadratowy w segmencie dużych metraży (np. mieszkań powyżej 80 mkw.) jest często niższa niż w przypadku małych lokali, ale całkowita kwota zakupu wciąż pozostaje wysoka dla wielu nabywców. Gdy doda się do tego wizję wysokich rachunków, oferta staje się mało konkurencyjna na rynku, gdzie króluje pragmatyzm i ostrożność finansowa.
Trend, w którym popyt na duże mieszkania maleje, jest wyraźnym sygnałem dla rynku. Zmusza to do przemyśleń deweloperów budujących gigantyczne penthousy i sprzedających je w cenie niedostępnej dla szerokiego grona odbiorców. Czy znajdą się nabywcy, gdy rynek coraz silniej ceni efektywność i niższe koszty bieżące?
W przypadku małych domów do 120 mkw., granica 500 tysięcy czy 300 tysięcy złotych (zależnie od lokalizacji) to często suma, którą da się udźwignąć w ramach dostępnych programów kredytowych czy własnych środków, a przewidywane koszty utrzymania mieszczą się w rozsądnych granicach dla typowej rodziny. To właśnie ta korelacja ceny zakupu i kosztów eksploatacji decyduje o sukcesie w tym segmencie.
Reasumując, w 2025 roku cena zakupu, połączona nierozerwalnie z przewidywanymi kosztami utrzymania, stanowi potężny filtr decyzyjny dla potencjalnych kupujących. Sprzedawcy, którzy potrafią realnie wycenić swoją nieruchomość, uwzględniając jej metraż i efektywność, a także są otwarci na racjonalne negocjacje, mają znacznie większe szanse na szybką i pomyślną transakcję, zwłaszcza w segmencie małych metraży, gdzie panuje największy ruch.
Dziś nie wystarczy ogłosić cenę i czekać. Trzeba być gotowym odpowiedzieć na trudne pytania o roczne zużycie energii, wysokość podatku od nieruchomości i inne stałe opłaty. Te dane stają się częścią "wizytówki" domu czy mieszkania, decydując o jego atrakcyjności na tle konkurencji i o tym, czy potencjalny kupiec w ogóle zacznie poważnie rozważać złożenie oferty, mając z tyłu głowy perspektywę przyszłych, bieżących wydatków.
Lokalizacja i Rynek: Gdzie Sprzedają Się Domy Najlepiej?
Gdziekolwiek jesteś na świecie, zasada trzech najważniejszych czynników w nieruchomościach pozostaje niezmienna: lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja. W Polsce w 2025 roku ta mantra nabiera szczególnego znaczenia, wpływając w znaczący sposób na to, gdzie sprzedają się domy najlepiej i jakie segmenty rynku wykazują największą dynamikę.
Choć rynek nie jest w apogeum boomu, ocena kondycji sektora nieruchomości jest teraz bardziej optymistyczna niż w trudnych momentach poprzednich kwartałów. Pośrednicy odnotowują więcej zapytań ze strony potencjalnych kupujących, co samo w sobie jest dobrym znakiem, świadczącym o odmrażaniu się nastrojów i powrocie do myślenia o zakupie własnego kąta.
Więcej zapytań to jednak dopiero połowa sukcesu. Realia pokazują, że zwiększone zainteresowanie nie przekłada się to na wyraźnie większą liczbę transakcji, co może świadczyć o wciąż istniejących barierach, takich jak oczekiwania cenowe sprzedających, trudności z uzyskaniem finansowania czy generalna niepewność, skłaniająca do dłuższego analizowania rynku przed podjęciem ostatecznej decyzji.
Ta sytuacja nie ogranicza się do jednego, specyficznego rodzaju nieruchomości; obecną dynamikę czy raczej jej specyfikę, można dostrzec we wszystkich segmentach rynku, choć w różnym nasileniu. Popyt wciąż jest największy tam, gdzie cena i koszty utrzymania są w zasięgu ręki przeciętnego nabywcy, a lokalizacja odpowiada na podstawowe potrzeby życia.
Co decyduje o atrakcyjności lokalizacji w kontekście sprzedaży w 2025 roku? To nie tylko odległość od centrum miasta czy dostęp do komunikacji publicznej, ale także jakość otoczenia. Bliskość terenów zielonych, bezpieczeństwo okolicy, dostęp do usług (sklepy, szkoły, przychodnie) oraz brak uciążliwego sąsiedztwa (ruchliwe drogi, przemysł) – to wszystko wpływa na postrzeganą wartość i atrakcyjność nieruchomości, potęgując jej szansę na szybką sprzedaż.
Obserwacje rynkowe potwierdzają, że najlepszą płynnością cieszą się małe mieszkania w dobrych lokalizacjach, np. blisko biznesowych centrów (pod wynajem) lub w osiedlach z rozwiniętą infrastrukturą dla rodzin. Podobnie, małe domy do 120 mkw. zyskują na atrakcyjności, gdy znajdują się na spokojnych przedmieściach z dobrym dojazdem do miasta i dostępem do terenów rekreacyjnych – to marzenie o balansie między życiem zawodowym a spokojem ogniska domowego.
Zasadniczo, popyt skoncentrowany jest tam, gdzie lokalizacja oferuje konkretną wartość dodaną w codziennym życiu, czy to w postaci łatwości dostępu do pracy, szkoły, rozrywki, czy po prostu spokoju i czystego powietrza. Nieruchomość w lokalizacji bez tych atutów, nawet atrakcyjna cenowo czy metrażowo, będzie walczyła o uwagę potencjalnego nabywcy, co wpływa na dłuższy czas sprzedaży i potencjalną konieczność obniżki ceny.
Co więcej, rynek nieruchomości w Polsce nie jest jednorodny, a to, co działa w jednym regionie, niekoniecznie będzie miało takie samo przełożenie w innym. Podobnie jest w innych regionach - nastroje i dynamika mogą się różnić, choć główne trendy, takie jak popyt na mniejszy metraż czy wrażliwość na koszty, są zauważalne w całym kraju, po prostu w różnym nasileniu.
Specyfika lokalnego rynku, w tym podaż, historyczne ceny, dynamika rozwoju gospodarczego regionu czy specyfika demograficzna, wszystkie te czynniki wpływają na to, gdzie sprzedają się domy najlepiej i za jaką cenę. Profesjonalni pośrednicy często podkreślają, że "każdy rynek jest lokalny" i wymaga indywidualnego podejścia w analizie i strategii sprzedaży, co jest kluczowe dla osiągnięcia sukcesu transakcji.
Dużym, choć na razie potencjalnym, impulsem dla rynku może okazać się zapowiadany program rządowy, roboczo znany jako "Kredyt 2%". Pośrednicy są zgodni, że jeżeli wejdzie ten program rządowy, to wzrośnie popyt w każdym segmencie, chociaż mechanizmy rynkowe i specyfika działania programu mogą wpłynąć na to, które segmenty zyskają najbardziej. Realizacja programu mogłaby znacząco poprawić siłę nabywczą części Polaków, odblokowując transakcje i skracając czas sprzedaży, zwłaszcza w segmencie popularnych metraży.
W kontekście lokalizacji, program ten prawdopodobnie zwiększyłby presję na ceny w tych lokalizacjach, które już teraz cieszą się popularnością dzięki swojej atrakcyjności pod kątem infrastruktury, dojazdu czy udogodnień, potencjalnie pogłębiając różnice między "gorącymi" a "chłodniejszymi" rynkami lokalnymi.
Dlatego też, analiza lokalizacji pod kątem potencjału sprzedaży to nie tylko ocena atrakcyjności dla życia codziennego, ale także zrozumienie dynamiki lokalnego rynku, obecnej konkurencji, historycznych cen transakcyjnych i perspektyw rozwoju okolicy. Te elementy, w połączeniu z cechami samej nieruchomości, tworzą pełen obraz jej wartości rynkowej i przewidywanego czasu sprzedaży.
Sprzedający, którzy potrafią rzetelnie ocenić atrakcyjność swojej lokalizacji w kontekście aktualnych trendów rynkowych, są w stanie lepiej ustawić cenę wywoławczą i skuteczniej dotrzeć do odpowiedniej grupy docelowej kupujących. Nie każdy chce mieszkać w ścisłym centrum, ale każdy szuka lokalizacji, która spełnia jego priorytety, a te priorytety definiuje właśnie współczesny rynek i styl życia.
Dodatkowe Cechy Atrakcyjne dla Kupujących Domów w 2025
Poza kluczowymi czynnikami metrażu, ceny i lokalizacji, sukces sprzedaży domu w 2025 roku zależy również od szeregu dodatkowych cech, które wpływają na atrakcyjność nieruchomości w oczach wymagających, dzisiejszych kupujących. To te "wisienki na torcie" lub, w drugą stronę, brakujące elementy, które mogą przesądzić o szybkości i powodzeniu transakcji, zwłaszcza w segmentach o dużej konkurencji.
Jedną z cech, która zdecydowanie potęguje atrakcyjność, zwłaszcza w przypadku domów, jest posiadanie ogrodu. Pandemia przypomniała nam o wartości przestrzeni zewnętrznej, a domy z rynku pierwotnego z ogrodem cieszą się dużym powodzeniem. Nawet niewielki kawałek zieleni, gdzie można wyjść z psem, wypić kawę czy posadzić kilka kwiatów, stanowi ogromny atut, podnoszący jakość życia i atrakcyjność oferty na tle konkurencji bez takiej przestrzeni.
W segmencie mieszkań, szczególnie tych z rynku wtórnego do 55 mkw., kluczowe stają się detale związane z funkcjonalnością przestrzeni wewnętrznej. Kupujący poszukują przede wszystkim mieszkań z dwoma, trzema pokojami. Układ 2- lub 3-pokojowy w kompaktowym metrażu jest optymalny, zapewniając możliwość wydzielenia strefy dziennej i sypialnianej, a często także przestrzeni do pracy zdalnej, co jest odpowiedzią na współczesne potrzeby życiowe.
Kontrastem do pożądanych cech jest najsłabiej sprzedają się mieszkania w stanie deweloperskim. Brak gotowości do poniesienia dodatkowych kosztów na wykończenie, niepewność co do faktycznych kosztów i czasu remontu, a także stres związany z organizacją prac, sprawiają, że nieruchomości wymagające pełnego wykończenia są znacznie mniej atrakcyjne w oczach kupujących, którzy wolą dopłacić za gotowy do zamieszkania standard, aby uniknąć tych wyzwań.
Ta awersja do stanu deweloperskiego dotyczy nie tylko mieszkań, ale i domów w takim stanie. Nabywcy cenią sobie możliwość wprowadzenia się od razu lub w krótkim czasie po zakupie, co jest szczególnie ważne dla rodzin z dziećmi czy osób, które sprzedały inną nieruchomość i potrzebują szybko zająć nowe lokum. "Stan pod klucz" stał się synonimem wygody i przewidywalności kosztów.
Dodatkowym atutem, choć często niedocenianym, są parametry energetyczne nieruchomości. Wspomniana wcześniej efektywność cieplna i nowoczesne systemy ogrzewania, mimo że droższe w implementacji, stają się cechą decydującą dla coraz większej grupy kupujących. Wizja niższych rachunków za ogrzewanie i dbałość o środowisko wpływają pozytywnie na postrzeganie wartości domu czy mieszkania.
Nie bez znaczenia pozostaje także stan prawny nieruchomości i dokumentacja. Dom czy mieszkanie z uregulowanym stanem prawnym, bez obciążeń hipotecznych czy z jasną historią, wzbudza większe zaufanie i przyspiesza proces decyzyjny potencjalnego kupującego, który obawia się ukrytych problemów czy komplikacji prawnych po zakupie.
Estetyka nieruchomości również odgrywa rolę, zwłaszcza w pierwszym wrażeniu. Schludna klatka schodowa w przypadku mieszkania, zadbana elewacja i otoczenie domu, a także "czysty" i neutralny stan wnętrz (np. świeżo odmalowane ściany w jasnych kolorach) mogą sprawić, że potencjalny kupujący poczuje się w nieruchomości "jak u siebie", co pozytywnie wpłynie na jego gotowość do złożenia oferty.
Podsumowując, poza podstawami, sukces sprzedaży w 2025 roku wspierają te cechy, które bezpośrednio odpowiadają na potrzeby współczesnego stylu życia: potrzeba przestrzeni zewnętrznej (ogród), funkcjonalny rozkład pomieszczeń w mniejszych metrażach (2-3 pokoje w 50 mkw.), minimalizacja stresu i kosztów (brak stanu deweloperskiego) oraz przewidywalność przyszłych wydatków (efektywność energetyczna). Sprzedający, którzy potrafią podkreślić te atuty swojej nieruchomości, zyskują przewagę na rynku, który coraz silniej ceni praktyczność i bezpieczeństwo transakcji.